Tegoroczny sezon urlopowy rozpoczął się upadłością kolejnego już organizatora wycieczek. Tym razem bankructwo ogłosiło GTI Travel – polska filia turecko-niemieckiej firmy. Jej problemy, choć wynikające z kłopotów oddziałów zagranicznych, popsuły wakacje ponad 700 polskim turystom, kolejne 500 na wakacje nie wyjedzie w ogóle.
W ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z prawdziwym festiwalem upadków znanych i cenionych touroperatorów. Sytuacja była na tyle niepokojąca, że po nieudanym sezonie zaostrzono przepisy dotyczące gwarancji ubezpieczeniowych. To jednak wciąż nie daje pewności, że wybierając sprawdzone biura podróży, nawet zagranicznej marki, uda się w ogóle wyjechać, bądź wrócić w terminie.
Przekonali się o tym klienci GTI Travel. Firma 4 czerwca 2013 ogłosiła upadłość i u ubezpieczyciela, czyli Signal Iduny, uruchomiła procedury gwarancji ubezpieczeniowej, która w jej przypadku opiewała na 7 250 000 zł. Natychmiast wstrzymano zaplanowane wyloty turystów i rozpoczęto sprowadzanie wczasowiczów do kraju.
Upadłość GTI Travel nie musi rozpocząć fali podobnych przypadków. Kłopoty zaczęły się za granicą w grupie GTI. Wynikały bezpośrednio z bankructw German Travel International i Sky Airlines, które były konsekwencją niewłaściwego zarządzana w spółce matce – tureckiej Kayi Group.