Karta Frankfurcka to dokument nie mający mocy prawnej, a tylko umowną regulujący kary za nieprzestrzeganie umów zawartych z biurami podróży. Karta została sporządzona przez niemiecką Izbę Cywilną Sądu Krajowego.
W specjalnej tabeli określone są zadośćuczynienia, jakie biuro podróży musi zapłacić klientowi, jeśli to, co zawarte było w umowie nie zostało spełnione. Są to wartości podane w procentach. Wysokość każdego odszkodowania jest naliczana w zależności od wartości całej usługi. Do tego w karcie zawarte są informacje dotyczące tego, co należy się klientom biur podróży, co powinno być zawarte w informacjach na temat wycieczki i samego biura i jak mają egzekwować swoje prawa. Najlepiej ten system działa oczywiście na rynku niemieckim i zachodnioeuropejskim, a w Polsce jest on ciągle kulą u nogi biur podróży, dlatego, że zasobność portfela naszych firm turystycznych ani trochę nie przypomina tych sąsiadujących za Odrą.
Dlatego też, jeśli chcemy spokoju i pewności, że w razie jakichkolwiek niedogodności biuro zwróci nam pieniądze, to wykupujmy urlopy u sprawdzonych touroperatorów. Po pierwsze gwarantują bezpieczeństwo, a po drugie wypłacalność. Tym, co zmusza polskie firmy turystyczne do przestrzegania Karty Frankfurckiej jest coraz większa świadomość konsumencka. Polacy coraz częściej wczytują się w dokumenty, które podpisują. Coraz więcej jest też skarg do Izby Turystycznej i do biur zajmujących się ochroną dóbr konsumenckich, które na nierzetelne firmy nakładają kary finansowe, a nawet cofają im pozwolenia na prowadzenie działalności.
Stąd prosty rachunek, że lepiej wypłacić odszkodowanie i zadbać, o jakość usług niż mieć kłopoty z prawem. I tak Polacy idą w ślad za innymi europejczykami i fotografują swoje pokoje hotelowe i bazę wypadową, by mieć dowód na niewywiązywanie się z zapewnianych im standardów.
Co ważne ten dokument, jakim jest Karta Frankfurcka, nie posiada przecież mocy prawnej w krajach, w jakich obowiązuje, jest to rodzaj umowy, którą można negocjować. Wyznacza ona tylko orientacyjny koszt odszkodowania, a jego wysokość negocjować można samemu z biurem. W Polsce obowiązuje ona od 2003 roku, kiedy to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że będzie to podstawowy dokument przy rozwiązywaniu sporów na linii biuro – podróżny.
Oto kilka przykładowych wad i procentowa bonifikata wynikająca z ich wystąpienia:
- zmiana odległości od plaży 5-10 %,
- pokój bez łazienki lub wc 10-15 %,
- hałas w nocy 10-40 %,
- hałas w dzień 5-25 %,
- brak czystości 10-20 %,
- brak przewidzianych posiłków 50 %,
- brak windy 5- 10 %,
- zmiana klasy transportu na gorszą 10-15 %,
- opóźnienie transportu większe niż 4 godziny 5 %,
- przerwy w dostawie mediów 10-20 %,
- brak klimatyzacji 10- 20 %,
- zarobaczone pokoje 10- 50 %.
Szanowni Państwo!
Uprzejmie proszę o wiadomość czy w/w karta uwzględnia szkodę osoby powracającej autokarem z grupowych wczasów zagranicznych, wynikającą z winy pilota i polegającej na:
a. pozostawieniu pasażera na stacji benzynowej podczas postoju za granicą
b. utrudnionego kontaktu telefonicznego (udał się dopiero po wielu próbach) z pilotem, przez co czas oczekiwania na powrót autokaru przedłużył się do ponad godziny
Z poważaniem, Maria