Jeden z najpopularniejszych brytyjskich dzienników, The Guardian, w jednym z ostatnich numerów opublikował entuzjastyczną relację swojej dziennikarki Caroline Eden z jej niedawnej podróży do Krakowa, Warszawy i Gdańska. W swojej obszernej relacji z pobytu, w dużym stopniu poświęconej największej pasji autorki — odkryciom kulinarnym, zachęca ona swoich rodaków do wakacji w naszym kraju jako formy wsparcia dla Polaków szlachetnie niosących pomoc Ukraińcom.
Poza argumentami stosunkowo bliskiej odległości, atrakcyjnych cen i bogatej, tradycyjnej kuchni, dziennikarka, która sama od początku wojny aktywnie angażuje się w zbiórki funduszy na rzecz pomocy Ukrainie, podkreśla, że istnieje jeszcze jeden, ważny i pilny powód do odwiedzenia Polski. Otóż jako kraj położony w bezpośrednim sąsiedztwie toczącej się wojny, Polska wykonuje ogromną pracę, udzielając pomocy i schronienia tysiącom Ukraińców przybywającym do naszego kraju każdego dnia pociągami i autobusami. Autorka podkreśla, że do tej pory ponad 1,2 mln uchodźców złożyło dokumenty o nadanie im tymczasowego pobytu. Caroline Eden zwraca uwagę na niespotykaną, silną atmosferę poczucia solidarności Polaków ze wschodnimi sąsiadami. Nie chodzi tylko o same gesty, takie jak wywieszanie ukraińskich flag obok polskich, ale przede wszystkim aktywną pomoc przybyszom. Wspomina ona o dużych, operujących całodobowo kuchniach, utworzonych na wszystkich głównych stacjach kolejowych w kraju i hotelach oferujących darmowe schronienie. W swoim artykule autorka docenia także wysiłki małych kawiarni organizujących zbiórki, szefów restauracji dostarczających darmowe posiłki do ośrodków dla uchodźców, a także muzeów i galerii, w których znaleźć można kody QR do skanowania i wpłacania na wybrane organizacje charytatywne wspierające Ukrainę, lub bardziej tradycyjne puszki na datki.
Według dziennikarki przyjazd do Polski w celach turystycznych w obecnym czasie przekłada się na realną i bezpośrednią pomoc tym, którzy zaangażowani są w pomoc uchodźcom. Wybierając Polskę na spędzenie swojego urlopu, tym samym wydając tutaj pieniądze, turyści mają szansę docenić, nagrodzić i wesprzeć hojność Polaków. Oczywiście mowa jest o wspomnianych hotelarzach dających darmowe schronienie, restauracjach przygotowujących darmowe posiłki, ale także o wszystkich, zwykłych ludziach, którzy zdecydowali się na ugoszczenie uchodźców w swoich domach.